Prezes holenderskiej stoczni Van der Valk Shipyard – Wim van der Valk 18 kwietnia uczcił swoje 79. urodziny oficjalnie potwierdzając przejście na emeryturę. Stał na czele firmy, która nosiła jego imię, od chwili jej założenia w 1967 r.
Przeprowadzono menadżerski wykup udziałów stoczni, przy wsparciu finansowym rodziny właścicieli jachtów, którzy wcześniej zamówili w Stoczni Van der Valk trzy niestandardowe superjachty: LeVen, EDGE i Lady Lene. Stocznia w oficjalnym komunikacie zapewnia o dobrze rokującej na przyszłość kondycji firmy, o czym świadczy pełen portfel zamówień sięgającym roku 2026, obejmujący największy zbudowany do tej pory superjacht.
W ostatnich latach firma Van der Valk ugruntowała swoją pozycję jako jedna z niewielu stoczni na świecie posiadająca zdolność i elastyczność w budowie niestandardowych superjachtów o długości do 45 metrów. Stocznia znajdująca się w Waalwijk w Holandii posiada na swoim terenie ponad 9000 m² nowoczesnych obiektów, a w listopadzie ubiegłego roku otworzyła swoją siódmą halę konstrukcyjną.
Zespół zarządzający, w skład którego wchodzą Enrico Theuns, Bram Kooltjes i Yoeri Bijker, będzie mógł nadal cieszyć się wsparciem emerytowanego prezydenta Wima van der Valka, który będzie pełnił oficjalną funkcję doradcy zarządu. „Znacząca inwestycja kapitałowa umożliwi firmie Van der Valk dalsze rozwijanie naszej wyjątkowej niszy na rynku jachtów na zamówienie o długości od 25 do 45 metrów” – komentuje szef sprzedaży Yoeri Bijker. „Nowi główni akcjonariusze w pełni rozumieją etos naszej stoczni, ponieważ zbudowali z nami kilka nagradzanych jachtów i dokładają wszelkich starań, aby firma Van der Valk zachowała swoją holenderską strukturę, dziedzictwo i jakość. Jako niezależny podmiot mamy zapewnioną solidną przyszłość finansową z możliwością realizacji różnych opcji dalszej ekspansji. Niezrównane dziedzictwo Wima nie mogło trafić w bezpieczniejsze ręce” – dodaje.
fot. arch. Van der Valk