Patrone 45’ ma sportowy charakter i pełną blasku duszę. Geneza jachtu według Tommaso Spadolini – legendarnego projektanta jachtu, to krótkie story o rodzinnej pasji.
Włoska rodzinna stocznia Patrone Moreno powiększyła w ubiegłym roku ofertę o nową jednostkę z oferowanej serii Patrone.
„Patrone 45’ narodził się na fali sukcesu jachtu Patrone 100 i postulatów właścicieli stoczni. Chcieli oni osiągnąć ten sam urok i elegancję swojej 10-metrowej łodzi, ale w większej skali”. Zdaniem twórcy projektu dostępne wizualizacje nowego przedsięwzięcia zapowiadają powtórkę sukcesu Patrone 100. Protoplasta dwa lata temu uczcił setną rocznicę powstania stoczni rodziny Moreno, więc i następca musi być godny.
Projektant łodzi Tommaso Spadolini opisuje założenia projektu w zwięzły sposób: „W przypadku Patrone 45’ (podobnie jak w przypadku jego poprzednika) naszym celem było stworzenie otwartego cruisera przeznaczonego dla osób, które chcą spędzić cały dzień na świeżym powietrzu, nie rezygnując z absolutnego komfortu we wnętrzu”.
Wyrafinowany, wygodny i morski – kulisy projektu
WordPress offers a vast repository of themes that act as templates for website design.
Projektując nowy Patrone 45’, Tommaso Spadolini wyszedł od koncepcji towarzyskiej atmosfery na pokładzie, na której bardzo zależało Gianarnaldo i Benedetta Moreno, piątemu pokoleniu właścicieli stoczni. Celem architekta było ponowne zinterpretowanie klasycznego uroku liguryjskiego gozzo – włoskiej małej łodzi rybackiej, w nowoczesnym wydaniu. Efekt? – Łódź, na którą nie wpływają krótkotrwałe trendy mody i która może zapewnić absolutne poczucie przestrzeni, wewnątrz i na zewnątrz. Łódź z szeroką gamą opcji personalizacji i w stylu ściśle związanym z włoską tradycją.
Jednocześnie dużą uwagę poświęcił Spadolini zapewnieniu łodzi zdolności do żeglugi morskiej. Zapożyczył kadłub z innych modeli stoczni i postawił na napęd pary turbodieselowych silników Yanmar. W sumie pod maską jest 440 KM z wyprowadzeniem prostym wałem.
„Podczas projektowania Patrone 45’ wysłuchaliśmy wszystkich komentarzy otrzymanych na temat Patrone 100. To jeszcze bardziej wzmocniło koncepcję żeglowności i komfortu mieszkania” — wyjaśnia Tommaso Spadolini. „Ten statek charakteryzuje się również światłem i przestrzenią, stałym kontaktem wzrokowym z morzem, nawet pod pokładem. Tu poczucie przestrzeni projektant osiągnął dzięki zastosowaniu dużych okien sięgających niemal do wierzchołka dziobu” — dodaje Spadolini. „Element w stylu T-top, to absolutna nowość dla stoczni Patrone. Został użyty do zapewnienia schronienia załodze i zacienienia większej części pokładu rufowego”.
Projekt w pełni wykorzystuje swoje rozmiary (14 m długości z maksymalną szerokością 4,40 m). Duża rufowa platforma kąpielowa prowadzi do kokpitu, który chronią wysokie burty. Jest tu także aneks kuchenny na świeżym powietrzu. Skipperka, która znajduje się na śródokręciu ma ładną aranżację, a każdy właściciel może dopasować ją według swojego gustu. Dwa półpokłady prowadzą na obszerny pokład słoneczny o wymiarach 2,50 na 2,50 metra. To daje szereg innych możliwości adaptacyjnych.
Dużo pracy i troski o fekt końcowy
„Ciekawym rozwiązaniem, zamówionym przez Gianarnaldo Moreno, jest hydraulicznie podnoszona kanapa rufowa. Dzięki temu dostęp serwisowy cechuje się komfortem dla osób, które te prace mają wykonywać. Ten sprytny pomysł jest wynikiem doświadczeń osób, które intensywnie żeglują i wypływają na morze, tak jak czyni to cała rodzina Moreno” – podkreśla Tommaso Spadolini. Innym aspektem, który zasługuje na wzmiankę, jest dbałość o dobór zrównoważonych materiałów do budowy: górna część pokładu wykonana jest z eko-technologicznych materiałów. Zdaniem projektanta jest ona piękna, ale także łatwa w obsłudze. Natomiast do budowy kadłuba wykorzystano żywice o niskim wpływie na środowisko”.
Tyle samo troski budowniczowie poświęcili wnętrzom, gdzie tradycja stoczni polegająca na „dostosowywaniu” każdej łodzi do potrzeb jej właściciela jest wyraźnie widoczna w pięciu możliwych rozwiązaniach układu, z maksymalnie trzema kabinami i zawsze z dwiema łazienkami. „Jedynym elementem, który chcieliśmy, aby był stały w koncepcie, jest kabina właściciela z łazienką na dziobie. .Wszystko inne można komponować zgodnie z życzeniem przyszłego właściciela, który może również zdecydować, czy ma mieć drugą kuchnię, czy tylko tę w kokpicie” – precyzuje Tommaso Spadolini.
„Nowy okręt flagowy jest alegorią szczęścia na pokładzie. Jego duże przestrzenie wewnętrzne i zewnętrzne przekraczają limit 14 metrów, aby zapewnić przytulne i wygodne miejsca dostosowane zarówno do gustów i potrzeb dorosłych jak i dzieci. Ponieważ radość nie jest celem, ale podróżą, którą należy dzielić z osobami nam najdroższymi” – dodaje Benedetta Moreno.
„Praca z rodziną Moreno to zawsze wielka przyjemność, ponieważ są oni prawdziwymi pasjonatami łodzi i przede wszystkim są bardzo kompetentni” – podsumowuje toskański projektant.
Ciekawi jesteśmy jak nowe gozzo w ofercie rodzinnej stoczni Moreno wpłynie na rozwój tej niszowej produkcji.









