Rex Schober
W kwietniu 1949 roku Jac. Linssen jako młody stolarz otworzył stolarnię okrętową „Św. Józef”. Nie mógł sobie wtedy wyobrazić, że kiedyś wyrośnie z jego zakładu jedna z najbardziej znanych holenderskich firm zajmujących się budową jachtów. Odwiedziliśmy tę stocznię położoną bezpośrednio nad Mozą.
JDla miłośników i fanów doskonałych holenderskich jachtów stalowych Brouwersstraat 17 jest jednym z najważniejszych adresów w Maasbracht, mieście liczącym prawie 7000 mieszkańców. Serce Linssen Yachts bije w prowincji Limburgia, zaledwie 30 km od Erkelenz w Nadrenii Północnej-Westfalii. W dużej hali wystawowej możesz wybrać swój osobisty statek marzeń lub zarezerwować z wyprzedzeniem wycieczkę próbną. To tutaj wodowane są eleganckie i niedrogie jachty wycieczkowe. Po wojnie, gdy niemieccy okupanci pozostawili po sobie ogromne cmentarzysko statków w porcie w Maasbracht, nadszedł czas dla 23-letniego wówczas stolarza Jaca Linssena, któremu powierzono ratowanie wielu wraków dla firmy Houben. Pod przewodnictwem utalentowanego rzemieślnika odbudowano 165 statków. Kiedy projekt naprawy statków wstrzymano, Jac. Linssen skorzystał z okazji i 1 kwietnia 1949 roku rozpoczął własną działalność gospodarczą jako monter statków w pustej szopie oddanej mu przez teścia. Jego warsztat „Machinale Houtbewerking St. Jozef”, nazwany na cześć patrona stolarzy, budował sterówki z drewna tekowego, a ze względów ekonomicznych kierownice wykonywano z resztek tego cennego drewna. Produkcja odniosła sukces. Stocznia „Św. Józef” otrzymała tak olbrzymią liczbę zamówień, że popyt z trudem zaspokojono. Do dziś królewski jacht „De Groene Draeck” ma kierownicę wykonaną przez Jaca Linssena, który podarował jednostkę księżniczce Beatrix z okazji jej 18. urodzin.
Współcześni właściciele postrzegają zakup jachtu jako maksymalny wyraz swojego sposobu bycia. Ta nowa koncepcja stylu życia na pokładzie przejawia się w nowej metodzie i celu spędzania czasu na jachcie, a także w nowatorskim podejściu do układu przestrzeni jachtu, który coraz bardziej powinien wtopić się w otaczającą przyrodę, być dostosowany do nieformalnych i towarzyskich spotkań na wodzie. Rozwój rynku jachtów zmierza w kierunku zaspokajania potrzeb ludzi, którzy za cel podróży nie wybierają sobie jedynie dotarcia do najbardziej ekskluzywnych miejsc, ale również poszukują przygód. Na te potrzeby odpowiada jacht Voyager firmy Benetti, którego pokład rozciąga się nad wodą, a wyposażenie zintegrowane jest poprzez duże okna z krajobrazem.
Sukces sprawił, że ekspansja firmy stała się nieunikniona. To położyło podwaliny pod stocznię Linssen Yachts i około 1957 roku rozpoczęto produkcję „St.Jozef-Wlets” zaprojektowanego przez Jaca Linssena. Dzięki nowej firmie budującej łodzie na terenach przemysłowych w Maasbracht można było rozpocząć seryjną produkcję jachtów, która od 1964 roku obejmowała pierwsze małe jednostki z serii Limburgia. W kolejnych latach nastąpiły pewne turbulencje, takie jak podwyżka podatku od statków rekreacyjnych z czterech do 18 procent i związane z tym anulowanie rezerwacji oraz kryzys naftowy, który doprowadził do niedoborów paliw, takich jak olej napędowy i olej opałowy. Z pomocą najstarszego syna Josa Linssena Jacowi udało się utrzymać firmę w obliczu trudnej sytuacji rynkowej. Po wszystkich kryzysach również kolejni jego synowie Jan, Peter, a później Harry dołączyli do rodzinnego biznesu, w którym Jos Linssen całkowicie przejął stery w 1975 roku. Od 2011 roku trzecie pokolenie kontynuuje tradycję rodziny. Założyciel firmy Jac. (1922–2020) miał czterech synów: Josa (ur. 1951), Harry’ego (ur. 1952), Jana (ur. 1954) i Petera (ur. 1959). Obecnie na czele firmy stoi dwóch [przedstawicieli rodu: Yvonne (córka Josa) i Jac (syn Jana). Obecna dyrektor Yvonne Linssen (42 l.) dołączyła do firmy swoich rodziców w 2004 roku i między innymi nadzorowała działy marketingu i sprzedaży. Aktualnie odpowiada za sprawy stoczni jako dyrektor handlowy i zatrudnia 106 pracowników. Wspiera ją kuzyn Jac jako dyrektor techniczny i Ed Houben jako dyrektor zarządzający, który pracuje w Linssen od 1992 roku. Z kolei kuzynka Wendy Linssen (córka Petera) pracuje jako menedżer ds. marketingu w Linssen Boating Holiday Charter Network (LBH).
fot. arch. autora
Cały materiał przeczytasz w “Jachtingu Motorowym” 1/2024




