Turecka stocznia ARES YACHTS z siedzibą w Antalyi buduje 62-metrowy flagowy superjacht żaglowy „Simena”. Obecnie prace weszły w fazę wyposażenia. Stocznia ujawniła szczegóły projektów zewnętrznego wyglądu jachtu i jego wnętrza, opracowanych przez Taka Yacht Design and Design Unlimited.
Zbudowany ze stali kompozytowej Jacht „Simena” zaprojektowano zgodnie z wymaganiami RINA klasy C. Jednostka będzie mieć tradycyjne pokłady z drewna tekowego i lakierowaną stolarkę zewnętrzną z mahoniu Sipo. Osman Tanju Kalaycioğlu, architekt okrętów i właściciel Taka Yacht Design, wyjaśnia etos projektowy kryjący się za jej liniami zewnętrznymi, które są inspirowane epoką delikatnych żagli z dawnych lat i łączą klasykę z nowoczesnością. – Opisałbym wygląd zewnętrzny jachtu jako klasyczny z charakterem. Chociaż klipry były ważną inspiracją dla szczegółów stylizacji „Simena”, DNA kształtu jej kadłuba pochodzi z naszych poprzednich, udanych drewnianych projektów keczu. Koncepcję nadbudówki zaprojektowano tak, aby spełniać współczesne wymagania żeglarskie – chociaż klasyczna stolarka z lakierowanego drewna jest podobna do naszego poprzedniego jachtu, „Anatolia” (później „Vajoliroja”) – mówi architekt.
„Simena” ma stylowe i komfortowe kajuty, mieszczące maksymalnie 12 gości i dziewięciu członków załogi. Jednostka zasilana jest przez zaawansowany hybrydowy układ napędowy, umożliwiający cichą pracę jachtu przy napędzie elektrycznym z prędkością do 6 węzłów. Ponadto silnik wysokoprężny o mocy 882 kW może uzupełniać silniki elektryczne o mocy 220 kW, co pozwala osiągnąć maksymalną prędkość 15 węzłów i zasięg 4000 mil morskich przy prędkości 11 węzłów.
Łącząca tradycyjne wartości żeglarskie ze współczesną technologią i designem stylizacja wnętrz „Simena” ma stworzyć wyrafinowane sanktuarium relaksu, odpowiednie do eskapizmu i rozrywki dla rodziny i przyjaciół – opisuje Mark Tucker, dyrektor kreatywny Design Unlimited.
Ponadto, jak twierdzi Tucker, komfort gości zarówno w porcie, jak i na morzu był priorytetem przy projektowaniu wnętrz jachtu. Zwraca uwagę na miękkie krawędzie mebli, obszerne poręcze w przestrzeniach przejściowych oraz „czystą, swobodną geometrię” kajut gościnnych i łazienek – zręcznie zaprojektowanych, aby nadal zapewniać gościom dużo miejsca do przechowywania.
Rano, po uregulowaniu zobowiązań na przystani, idziemy na zwiedzanie stolicy. To bardzo sympatyczne, spokojne miasteczko, liczące ok. 10 tys. dusz. Pogoda pod psem. Oglądamy m.in. muzeum rybackie we Wschodnim Porcie. Po południu pokazują się tall shipy; Mariehamn było miastem etapowym Tall Ships Race. Jako jeden z pierwszych przybywa słynny „Cuauhtemoc”, później inne statki i jachty. Następnego dnia przy nabrzeżach stoi kilkanaście dużych jednostek i wiele mniejszych. Jak na Mariehamn są też tłumy zwiedzających (ale nie próbujcie porównywać z Gdynią czy Szczecinem, wszędzie można się dostać i spokojnie obejrzeć). Tak spędzamy ten dzień. Na szczęście pogoda się poprawiła.
fot. arch. Ares Yachts
Cały materiał przeczytasz w “Jachtingu” 5-6/2024







