Gabriel Kania
Specjalne podziękowania dla armatora za możliwość żeglowania na s/y Hi Ocean One.
Arktyka z pokładu jachtu nie jest niczym nieznanym, od lat jest celem żeglugi rekreacyjnej i komercyjnej. Na ogół rejsy przebiegają w niezwykle zróżnicowanych warunkach, ale wszystko ma swoje granice. Czy ma sens pchać się w te regiony w marcu albo kwietniu?
Wiadomo, że zależy to od gustów. Niektórzy wiosną wolą Karaiby. Powiem szczerze, że jak dla mnie zbalansowanie zimowego sezonu równowagą między Arktyką a egzotyką brzmi świetnie! Nazywany Alpami północy region składa się z archipelagu górzystych wysp i fiordów. Większość wzniesień przekracza 1000 m n.p.m. W zimie ciepły prąd opływa okolice, sprawiając, że klimat jest stosunkowo łagodny. Rzadko temperatura spada tutaj do ekstremum. Na ogół jest to od -8 do -11°C. W marcu i kwietniu temperatury zbliżają się do zera, co sprawia, że… pokład nie zamarza aż tak bardzo 🙂 Zasypane grubą powłoką śniegu północne zbocza to idealny region na skitoury. Jak często ma się okazję wspiąć i zjechać na nartach z góry na wyspie na samym końcu Europy? Sprawę znacznie ułatwia posiadanie jachtu.
Skoro można jeździć do Włoch czy Austrii, czemu nie ruszyć do Norwegii? W tym sezonie, podobnie jak kilka innych norweskich i holenderskich jachtów, zdecydowaliśmy się na żeglugę w formule Sail&Ski, która umożliwia dotarcie jachtem do niedostępnych samochodem czy promem miejsc. Następnie można wejść na wzniesienie i zjechać z niego na nartach. Na ogół cała operacja trwa od 4 do 6 godzin. Oczywiście nie oznacza to, że to jedyna atrakcja. Zasypane śniegiem rybackie osady, malutkie lokalne wioski i ciche, osłonięte ośnieżonymi górami zatoki to niezwykłe elementy podróży. Nie raz jednak Arktyka daje się we znaki i nieco utrudnia sprawę. W tym roku częstotliwość sztormów na północy była większa niż zazwyczaj. W zasadzie pogoda na przestrzeni miesiąca ogranicza się do dwóch skrajności – sztormów i śnieżyc albo pięknego słońca i łagodnych wiatrów. Arktyczne regiony narciarskie są tematem, o którym mówi się coraz częściej, dlatego najwyższa pora uchylić rąbka tajemnicy.
Fot. arch. autor Cały materiał przeczytasz w “Jachtingu” 3-4/2022


