Dwie ofiary śmiertelne i 22 osoby ranne to bilans sfilmowanego przez wielu świadków wypadku z udziałem okrętu szkoleniowego meksykańskiej marynarki wojennej. Do zdarzenia doszło w cieśninie East River w Nowym Jorku. Trwa wyjaśnianie przyczyn wypadku.
Meksykański okręt szkoleniowy marynarki wojennej “Cuauhtémoc” uderzył masztami w sobotę wieczorem w słynny most Brookliński. W wyniku tego zdarzenia zginęły dwie osoby.
W niedzielę gubernator meksykańskiego stanu Veracruz Rocío Nahle zidentyfikował jedną z ofiar jako kadetkę América Yamilet Sánchez. Natomiast Gubernator Oaxaca Salomón Jara Cruz poinformował w niedzielny wieczór, że drugą ofiarą jest kadet Adal Jair Maldonado Marcos. Ponadto 22 członków załogi zostało rannych. Władze poinformowały, że dwóch członków załogi, którzy zginęli, znajdowało się w olinowaniu masztów, które zawaliły się, gdy statek uderzył w most. Pozostali członkowie załogi zostali poszkodowani, na skutek upadku z masztów lub zostali ranni po uderzeniu przez gruz, który spadł na pokład.
Burmistrz Nowego Jorku Eric Adams powiedział, że ranni członkowie załogi zostali przewiezieni do szpitala Bellevue. “Cuauhtémoc” opuścił meksykański port Acapulco na wybrzeżu Pacyfiku 6 kwietnia i 13 maja przybył do Nowego Jorku. 277 członków załogi i kadetów odbywało, w ramach zajęć w szkole wojskowej marynarki wojennej Meksyku, coroczny rejs szkoleniowy pod nazwą “Dwusetna rocznica ugruntowania niepodległości na morzu”.
Jak podaje meksykańska marynarka wojenna i rząd meksykański jednostka ma około 297 stóp długości i 40 stóp szerokości, główny maszt statku ma wysokość 160 stóp. “Cuauhtémoc” wypłynął po raz pierwszy w 1982 roku.
Podczas tegorocznej podróży statek miał odwiedzić 22 porty w 15 krajach w ciągu 254 dni, z czego na morzu miał przebywać 170 dni. Załoga wraz z okrętem planowała spędzić kilka dni w Nowym Jorku uczestnicząc w programie wymiany kulturalnej. Następnym etapem podróży miała być Islandia. Plany te zostały pokrzyżowane w sobotę około godziny 20:20, gdy statek szkoleniowy uderzył w 142-letni most łączący Brooklyn z Manhattanem. Most, który otwarto w 1883 r., jest jedną z gównianych atrakcji turystycznych Nowego Jorku. Według departamentu transportu miasta, codziennie przechodzi przez niego ponad 100 000 pojazdów i około 32 000 pieszych. Dlatego też bezpośrednimi świadkami tego szokującego wydarzenia było wielu mieszkańców miasta i turystów, którym udało się utrwalić na swoich telefonach komórkowych moment katastrowy i to co się działo zaraz po niej.
Na jednym z nagrań widać jak pięknie oświetlony żaglowiec szybko cofa się w kierunku mostu w pobliżu brooklyńskiego brzegu East River. Świadkowie zarejestrowali jak trzy maszty statku uderzyły w przęsło mostu i następnie pękły jeden po drugim, podczas gdy żaglowiec nadal napierał na most. Dramaturgii zderzenia dodawał fakt, że na moście panował duży ruch. Na szczęście żadna z osób tam przebywających nie odniosła obrażeń. Natomiast na statku widać było wiszących marynarzy na uszkodzonych masztach, którzy kurczowo trzymali się ocalałego olinowania.
Na chwilę obecną nie jest jasne, co spowodowało, że statek zboczył z kursu. Amerykańskie media szeroko spekulują na temat ewentualnych przyczyn katastrofy. Według jednej z hipotez meksykański żaglowiec uderzył w most Brookliński, ponieważ najprawdopodobniej utracił sterowność z powodu awarii mechanicznej. Statek wpadał na przęsło jadąc do tyłu z pełną prędkością, co może sugerować, że kapitan stracił kontrolę nad silnikiem. Przyczyną mogły też być wzburzone wody zatoki. Kiedy meksykański żaglowiec uderzył w Most Brookliński, manewrował na wzburzonej wodzie. Przypływ właśnie się odwrócił, a szybki prąd zmierzał w górę East River, gdy wiatr wiał z prędkością 10 mil na godzinę. Ostatecznie przyczyna zderzenia zostanie podana do wiadomości publicznej po jej zbadaniu przez nowojorski Departament Policji, Narodową Radę Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) i rząd Meksyku. Najprawdopodobniej dochodzenie w tej sprawie potrwa kilka miesięcy.
Źródło: Fox News NBC News New York Post,
fot. arch. Eyewitness News ABC7NY