Autor Bogdan Sobiło
Jeżeli żeglujesz już długo, a jeszcze nigdy nie wszedłeś na mieliznę, to znaczy, że za mało pływasz albo za mało się starasz.
T. Cunliffe, Profesjonalny skiper, tłum. M. Czarnomska, Warszawa 2018.
Wejście na mieliznę, zwłaszcza jachtem morskim, zawsze niesie ze sobą pewne ryzyko. Im twardsze dno, a prędkość jachtu większa, tym większe niebezpieczeństwo uszkodzenia kadłuba. W świetle Kodeksu morskiego, którego postanowienia dotyczą także jachtów, każdy kontakt jednostki z dnem to wypadek.
Przez wieki wejście na mieliznę było zwykle wypadkiem nawigacyjnym. Większość z nich nie była groźna – solidny kadłub z balastem integralnym i miękki piasek nie prowadziły do poważniejszych uszkodzeń, a jacht schodził z mielizny o własnych siłach. Obecnie, mimo stosowania na jachtach odbiorników nawigacji satelitarnej i doskonałych zdawałoby się map elektronicznych, liczba wejść na mieliznę pozostaje na stałym poziomie.
Jak to się zdarzyło – nie wiem
Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest radykalne zmniejszenie marginesu bezpieczeństwa i nadmierne zaufanie do nawigacji elektronicznej.
Podwodna skała i stara-nowa mapa elektroniczna
Kilka lat temu statek pod holenderską banderą przechodził przez cieśninę między grecką wyspą Mitylena a wybrzeżem Turcji. W głębokiej cieśninie znajduje się podwodna góra, której wierzchołek znajduje się ok. 6,4 m pod lustrem wody. Oficer nawigacyjny wyznaczył waypont w bezpiecznej – wydawało się – odległości od niebezpieczeństwa. Mało tego, oficer wachtowy po konsultacji z kapitanem przesunął punkt drogi jeszcze dalej. Mimo to statek wszedł na skałę. Nikt z załogi w wypadku nie ucierpiał, ale naprawa statku okazała się nieopłacalna. Drobiazgowe dochodzenie wykazało, że mapa elektroniczna w systemie ECDIS spełniała wszystkie wymagane przepisami standardy. O ile jednak komórki dostarczone przez tureckie służby hydrograficzne były jak najbardziej aktualne, to greckie opierały się na mapie papierowej z roku 1967! Owszem, dobry rocznik, ale nie dla mapy. Po wypadku Międzynarodowa Organizacja Morska (IMO) wydała okólnik, w którym zaleciła nawigatorom sprawdzanie danych użytych do sporządzenia mapy.
fot. arch. Jan Stecewicz
Cały materiał przeczytasz w “Jachtingu” 3-4/2024