Rex Schober
Stale rozwijająca się sieć dealerów świadczy o rosnącej popularności łodzi Karnic na wzburzonych wodach. Wraz z modelem S37-x stocznia z siedzibą na Cyprze wprowadza na rynek prawdziwy cruiser z kabiną. Wsiedliśmy na łódź w pobliżu Limassol i testowaliśmy nowość na Morzu Śródziemnym.
Od czasu naszego ostatniego artykułu w stoczni Karnic wiele się wydarzyło. Stocznia Karmic – producent łodzi GRP, założona w Limassol w 1993 roku przez inżyniera Nicosa M. Karaolisa (62 l.), wraz ze wzrostem międzynarodowego uznania znajduje się na kursie wzrostu i z dużą regularnością wprowadza na rynek nowe modele. Rodzinna firma Karnic Powerboats może z ufnością patrzeć w przyszłość, ponieważ trójka dzieci szefa firmy już dawno poszła w jego ślady. Dziś Karnic dysponuje technologią komputerowego wspomagania produkcji i CAD-CAM oraz zespołem 75 pracowników. Łodzie są produkowane w całości w stoczni, począwszy od ręcznego laminowania kadłubów po meble, tekstylia i różne dodatki. Każdego roku składanych jest około 350 jednostek o długości od 16 do 37 stóp. Wszystkie osiem serii Karnic opiera się na koncepcji modułowego układu, dzięki czemu można je zindywidualizować. Zaprezentowany w 2023 roku Cabrio Cruiser S37-x („x” oznacza silnik zaburtowy) to obecnie najdłuższy rozmiar, jaki można wyprodukować w Karnicu. Długość całkowita jachtu wynosi 11,46 m.
Nasz kandydat do testu z numerem seryjnym 1 czeka na nas na nabrzeżu w „Marina St. Raphael” na wschód od Limassol. Jest połowa listopada, a temperatury w ciągu dnia wciąż sięgają 27 stopni! Są to idealne warunki do wejścia na pokład przez platformę kąpielową na prawej burcie. Już na pierwszy rzut oka widać bogactwo szczegółów, które czynią łodzie Karnic wyjątkowymi. Oznacza to, że elementy wewnętrzne kokpitu rufowego można przesuwać, rozkładać i regulować. Za każdym uchwytem kryje się funkcjonalna niespodzianka. Kokpit rufowy można osłonić przed słońcem za pomocą elektrycznego przesuwnego dachu, który jest na wyposażeniu standardowym. Na dachu salonu istnieje możliwość montażu dwóch paneli fotowoltaicznych o łącznej mocy 180 Wp. Droga na pokład dziobowy prowadzi po obu burtach półpokładami o szerokości do 30 cm i uzbrojonymi w relingi ze stali nierdzewnej. Dodatkowe handrelingi zamontowane w nadbudówce zapewniają niezbędne bezpieczeństwo przemieszczania się. Cały pokład dziobowy z materacem jest również usiany różnymi gadżetami. Na dzielonym łożu do kąpieli słonecznych o długości 185 cm i szerokości 160 cm można ustawić cztery różne pozycje siedzące lub leżące. Także kilka cupholderów jest w zasięgu ręki. W standardzie zainstalowano gniazda USB oraz system nagłaśniający z głośnikami.
Inspekcja Rexa Przejdźmy do salonu, w którym na prawej burcie znajduje się kuchnia, a naprzeciwko – część wypoczynkowa w kształcie litery „U” o klasycznym układzie. Wysokość nadproża w salonie to dobre 192 cm. Kanapa w kształcie litery „U” o szerokości 185 cm i głębokości do 110 cm to serce salonu. Tu można toczyć życie na pokładzie i można w razie potrzeby, opuściwszy stół, stworzyć dodatkowe miejsce do spania. Aneks kuchenny, którego blat roboczy wykonano z Corianu zawiera w zrealizowanym projekcie zlew, kuchenkę gazową i lodówkę o pojemności 75 l, na życzenie klienta może zostać wyposażony w kuchenkę mikrofalową oraz szufladową zamrażarkę. Specjalnością firmy Karnic są ukryte kanały odprowadzające wilgoć pod podłogami i wszystkimi pionowymi ścianami. Warto również wspomnieć, że na wyposażeniu standardowym znajduje się elektryczny dach przesuwny o wymiarach 200 × 130 cm. Na szczególną uwagę zasługuje konsola sternika, gdyż przeszklona deska rozdzielcza ma miejsce na montaż dwóch 12-calowych wyświetlaczy wielofunkcyjnych oraz – w zależności od wymagań – dwóch lub trzech dodatkowych wyświetlaczy dziewięciocalowych. Skipper siedzi na regulowanym i bogato wyściełanym fotelu kubełkowym typu offshore, co gwarantuje bardzo dobre trzymanie bioder podczas ostrych skrętów. Opuszczane okno boczne o szerokości 60 cm zapewnia sternikowi możliwość komunikacji ze swoimi załogantami podczas manewrów np. portowych.
fot. arch. autor
Cały materiał przeczytasz w “Jachtingu Motorowym” 3/2024



